środa, 28 lutego 2018

Rozdział XVII

Reuel


I noc. I dzień.
I światło. I cień. I mrok...
Gdzie wdech? I powietrze...
Gdzie serce? I bicie...
Gdzie dom?

Bez tchu. I serca.
Bez myśli? Bez życia?
Bez... dna?
Ból.
I spokój.
Radość? czy złość?
Gdzie barwy tańczą przed oczami...
I czerń - czerniejsza od snów
W nieskończoność biegnie i biegnie, i biegnie, i biegnie...
Nienawiść? Nie...
Lecz gniew?
Obojętność.
I ból. Spokojny w swej gwałtowności.
I cisza. Przebijająca się przez kakofonię dźwięków.

KIM JESTEŚ?

Gdzie pamięć? Wspomnienia?
Szare pudełko. Zapakowane starannie.
Odwiązuję kokardkę.

CORIOLANUS SNOW

Zdejmuję wstążkę.

PREZYDENT PANEM

Przewracam niewielkie pudełko w... dłoniach?
W myślach.

KIM JEST LILY ANDRESON?

Marszczę brwi, stłaczam myśli.

KIM ONA JEST?

Otwieram pudełko.

ZWYCIĘŻCZYNIĄ PIERWSZYCH IGRZYSK GŁODOWYCH

Nie ma emocji. Brak bólu. Ciało już nie pali, jak żywy ogień.
Pudełko? Jakie pudełko?
Myśli? I... serce?
I cień. I mrok. I czerń.

KIM JEST REUEL CASTELERT?

Kto? Strzępek myśli.
Ściskam kawałek wstążki.

POLEGŁYM TRYBUTEM.

Spokój.

I cisza. W świetlisty poranek nocy.
I powietrze. W próżni, gdzie nie ma życia.
Gdzie nie ma myśli.
Gdzie nie ma serca.
Gdzie nie ma mnie.

MNIE?

JA.

CORIOLANUS SNOW

PREZYDENT PANEM.

4 komentarze:

  1. Uuuu, zajrzałam tutaj z ogromną chęcią, licząc na wartką akcję i wieść o tym, co dzieje się z Reuelem. Przyleciałam niemal w podskokach, rozwijam stronę i...
    Kilka zlepków słów, strzępków, które zbyt wiele nie mówią, tylko o chaosie, jaki aktualnie panuje w głowie Reuela. Widać, że metody Werta są skuteczne, skoro chłopak tak szybko zaczął wątpić. Wielka szkoda, bo liczyłam, że będzie walczył i się opierał, a to będzie wszystko pokazane bardziej dramatyczniej, jakieś tortury itd. Niestety nie zastałam tutaj tego, czego się spodziewałam, trochę szkoda, ale rozlewu krwi mi brakuje. xD
    Jakoś od samego początku przeczuwałam, że happy endu nie będzie, a właśnie historia idzie w tym kierunku. Nie wiem czemu, ale zdaje mi się, że zbliżamy się do rychłego końca. Najwyraźniej Reuel do reszty został opętany, Lily do reszty go straciła. I tak pewnie zginie na arenie, zakładam, że Matt też, zapewne Idril, Dylan i James również. Już mi taki czarny scenariusz przychodzi do głowy. Kto wie? Może jednak syn zdoła go uratować? A może Reuel tylko udaje takiego posłusznego baranka i wątpi w "prawdę" jaką wmawia mu Wert? Chociaż nadzieję zabijasz doszczętnie, kochana, to jednak nadal ona gdzieś się tli. Mała iskierka, która nie chce w to uwierzyć. xD Zobaczymy jak to rozwinie się dalej, już nie mogę się doczekać.
    Rozdział krótki i za wiele nie można się z niego dowiedzieć, dlatego pozostaje tylko czekanie na dalszy rozwój wydarzeń. :D
    Pozdrawiam Lex May

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi, że Cię rozczarowałam :( ale ten rozdział jest właśnie taki, jaki chciałam, żeby był :)
      Są jeszcze igrzyska do rozegrania, więc pojawi się na pewno jeszcze wartka akcja i rozlew krwi
      Tak, zbliżamy się do końca i nic nie zdradzę, oprócz potwierdzenia, że ten rozdział miał zabić tę nadzieję ;)

      Usuń
  2. Chaos w głowie reuela widzę a raczej w głowie snowa bo z dawnego chłopaka już nic nie zostało. Niestety taka prawda. Czekam na następny rozdział z niecierpliwością bo ciekawi mnie niezmiernie arena. Do tej pory spełniła moje oczekiwania i wiem że na pewno jeszcze coś lepszego na niej naszykowałaś haha xd myślę że Lily i matt nie przeżyją jej, i nie wiem czy to nie lepiej niż jakby cała historia miała zakończyć się happyendem. Ciekawe czy rozbudujesz wątek idril która chce kontynuować walkę mamy o lepsze jutro. Albo może ona całkiem się złamie po tym wszystkim. Albo będzie chciała pomścić matkę i dać nauczkę snowowi. Czekam wciąż zatem na smaczki w kolejnych rozdziałach. Dziś było krótko ale bardzo tajemniczo to lubię. Pozdrawiam cieplutko i do następnego !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię czasem dać trochę chaosu ^_^
      Postaram się niedługo wstawić nowy rozdział i mam nadzieję, że Cię nie zawiodę :)
      Zdradzę tylko, że zbliżamy się do końca, ale jaki on będzie - tego do końca nie wiem nawet ja ;)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz c: one naprawdę bardzo pomagają w prowadzeniu bloga
I proszę o niespamowanie pod postami :) do tego jest zakładka SPAM